- Na szczęście 34-latka nie doznała poważnych obrażeń. Policjanci z drogówki ustalili, że to ona ponosi winę za zdarzenie, wtargnęła wprost pod nadjeżdżającego nissana. Tym razem skończyło się na upomnieniu - relacjonuje st. asp. Roman Szybiak z bielskiej komendy.
Kobieta weszła pod samochód, ponieważ wpatrzona była w telefon komórkowy.
- Niestety takie zdarzenia mogą skończyć się śmiercią pieszego. Apelujemy o ostrożność, zdrowy rozsądek, przepisowe korzystanie z dróg i używanie solidnych elementów odblaskowych - dodaje policjant.
- Niestety takie zdarzenia mogą skończyć się śmiercią pieszego. Apelujemy o ostrożność, zdrowy rozsądek, przepisowe korzystanie z dróg i używanie solidnych elementów odblaskowych - dodaje policjant.
Brak komentarzy