W październiku ubiegłego roku bielszczanin zgłosił na policji zaginięcie swojej 33-letniej żony. Wówczas na dużą skalę rozpoczęły się poszukiwania kobiety w 6. miesiącu ciąży.
Mundurowi jednak od początku nie dawali wiary podawanym przez niego okolicznościom zaginięcia. W końcu na jaw wyszła przerażająca prawda. Mężczyzna zamordował żonę w mieszkaniu, po czym wywiózł ciało poza teren Bieslka-Białej.
Kryminalni zajmujący się sprawą zgromadzili obszerny materiał dowodowy, który pozwolił na zatrzymanie 35-latka. Były strażnik miejski usłyszał zarzuty znęcania się oraz zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Mężczyzna przyznał się do winy.
Piotr Sz. został tymczasowo aresztowany. Teraz na wniosek prokuratury, sąd przedłużył pobyt oskarżonego w więzieniu.
- Areszt został przedłużony do 15 kwietnia, czyli o kolejne 3 miesiące - mówi Agnieszka Michulec, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej.
Brak komentarzy