Bielski samorząd pożyczy 231 milionów złotych, co przełoży się na spory deficyt budżetowy miasta. Jak na ironie finansowa sytuacja Bielska-Białej jest na tyle dobra, że takie pieniądze Urząd Miasta dostanie. Obecna sytuacja miasta jak w soczewce pokazuje, to co trawi polską samorządność.
Gdy ona powstawała w powszechnej wiedzy mieszkańców, radni mieli decydować i szukać środków na utrzymanie dróg, kolei, transportu autobusowego, utrzymania parków, klubów sportowych, organizacji imprez masowych itp. I te zadania samorząd wypełnia. Oczywiście w jednym ośrodku lepiej, w innym gorzej. W Bielsku-Białej od lat rządzi się roztropnie, miasto pięknieje i to bez względu z jakiej opcji politycznej jest prezydent i przewodniczący Rady Miasta.
Samorząd jest jednak coraz bardziej związany z decyzjami polityków. I ich decyzja o obniżce podatku PIT, czy podwyżkach dla nauczycieli, większych cenach energii itp wpływa na to, że miasta, powiaty i gminy mogą płakać, ale płacić muszą. Stąd na sesji Rady Miasta, choć niejednogłośnie przyjęto poprawki do budżetu na ten rok. Bielsko-Biała sobie z tym kredytem poradzi, ale kłopot będą miały mniejsze i mniej zamożne samorządy, które już teraz finansowo stoją pod ścianą, a muszą szukać nowych dochodów.
Brak komentarzy