Rozpoczął się nowy rok szkolny. Dziś jeszcze prawdziwej nauki nie było, ale od jutra uczniów czekają normalne zajęcia.
Najwięcej emocji wzbudza edukacja w szkołach średnich, do których trafili uczniowie, którzy skończyli w czerwcu Gimnazja oraz ci po ósmej klasie "podstawówki". Nie trzeba być dobrym z matematyki, aby zdać sobie sprawę z tego, że najlepsze szkoły średnie przeżywały prawdziwe oblężenie.
Zwiększono liczbę uczniów w klasach, zajęcia odbywać się będą często popołudniami, część uczniów musiała też zdecydować się na naukę w placówkach, które nie były ich pierwszym wyborem. To nic, zawsze można się przenieść po upływie semestru lub roku szkolnego. Wyzwaniem dla dyrektorów szkół było odpowiednie ułożenie grafików, ułożenie planów lekcji, tak, by zajęcia odbywały się sprawnie oraz ewentualnie dobrać osoby do grona pedagogicznego.
Samorządowcy mają inny problem, oni muszą zgromadzić środki na podwyżki dla nauczycieli, które jednostkowo nie są wysokie, ale zliczone razem dają kwotę, z którą gminy, powiaty i miasta muszą się poważnie zmierzyć. W tle zapowiadany jest kolejny protest przez Związek Nauczycielstwa Polskiego. Jaki więc będzie ten nowy rok szkolny? Na pewni inny niż wszystkie.
Brak komentarzy