Jerzy Jachnik do końca kadencji Sejmu pozostanie posłem niezrzeszonym. Właśnie odszedł z klubu "Kuziz15". Zapowiedział, że nie przechodzi do innej partii,
a startu w wyborach do parlamentu nie wyklucza, ale także jako poseł niezależny.
Jachnik to poseł z okręgu bielskiego, były opozycjonista odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Każdy kto go zna, to wie, że jest osobą, która pomaga ludziom, jest bliska ich problemów. Gdy cztery lata temu powstał projekt polityczny sygnowany przez Pawła Kukiza, Jachnik świetnie się w nim odnajdywał, bo partia stała się synonimem niezależności, aktywności na polu politycznym i gospodarczym. I Jachnik brylował, na Śląsku miał ugruntowaną pozycje i nadal ją ma, tyle, że notowania jego partii spadły, co dobitnie pokazały wybory do europarlamentu. "Kukiz15" nie ma też jasnej wizji w kwestii najbliższych wyborów do Sejmu, stąd jest "rozbierany" przez polityczną konkurencję. Jerzy Jachnik nie chce, używając sportowego sloganu, być bohaterem spektakularnego transferu. On jest bohaterem i bez tego. Za to, czego dokonywał w czasach, gdy odwaga miała swoją cenę.
Brak komentarzy