W projekcie Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej dotyczącym
świadczenia "Dobry Start", który właśnie trafił do opiniowania, znalazły się zapisy dzięki którym jest nadzieja, że spadnie zadłużenie "alimenciarzy". Chodzi o to, że dopóki nie spłacą ostatniej złotówki zasądzonego zadłużenia nie zostaną wykreśleni z rejestru BIG.
To kolejny pomysł na to, by wspomóc rodziny, które mogą funkcjonować dzięki alimentom. Często jest tak, że to Fundusz Alimentacyjny wypłaca świadczenie (maksymalnie 500 złotych na dziecko), a dłużnik wiedzie w miarę spokojne życie. Teraz nie będzie mógł wziąć kredytu itp. Jednocześnie zwiększy się próg dochodowy dla osób pobierających świadczenia z FA do 900 złotych.
To ważne ustalenia, jeśli wejdą w życie będzie to kolejny krok w dobrym kierunku. Najważniejsze jest jednak to, aby ukrócić inny proceder, a mianowicie pracy na czarno tych, na których spoczywa obowiązek alimentacyjny.
To rujnuje gospodarkę, bo zatrudniony "na lewo" nie odprowadza składek, nie płaci alimentów, bo oficjalnie nie może znaleźć pracy, więc jego dzieci utrzymuje państwo z Funduszu Alimentacyjnego podczas, gdy on sam wiedzie spokojne i dostatnie życie. I prawda jest taka, że organy ścigania doskonale o tym wiedzą, ale "umywają ręce", bo w Polsce nie ma obowiązku pracy i areszt lub kara dla nieuczciwego pracodawcy nie dają efektów w postaci tego, aby dłużnikowi z legalnego wynagrodzenia ściągać należną kwotę.
Fot: mrips.pl
Brak komentarzy