Mecz mógł się podobać, w pierwszej połowie Roginić trafił w poprzeczkę, arbiter odwołał decyzję o rzucie karnym (VAR), nie uznał gola Śląskowi, padły też dwa gole, rjuż zostały uznane. Najpierw Mączyński przymierzył z rzutu wolnego w sposób nie dający żadnych możliwości obrony bramkarzowi Górali, ale kilka minut później znów był remis, gdy Janicki skorzystał z centry Mamicia i z bliska wpakował piłkę do bramki.
Po zmianie stron mocno zaatakowali przyjezdni, za to bramkę uzyskali miejscowi po strzale Janasika i rykoszecie, który zmylił całkowicie bramkarza. Inicjatywa przeszła na stronę Podbeskidzia, przepiękną bramkę uzyskał Biliński, a po zaraniu Wilsona, bielszczan na prowadzenie wyprowadził Roginić. Była 78 minuta gry i wydawało się, że tym razem szczęście uśmiechnie się do graczy z Bielska-Białej. Śląsk rzucił się na rywala, doprowadził do remisu w 84 minucie, a potem na pierwszy plan wyszedł wspomniany Pich.
Śląsk Wrocław - Podbeskidzie Bielsko-Biała 4-3 (1-1)
Mączyński 34, Janasik 61, Poprawa 84, Pich 90 - Janicki 41, Biliński 69, Roginić 78.
Śląsk: Szromnik – Puerto, Poprawa, Tamas, Pawłowski (54 Bejger), Scalet (54 Makowski), Mączyński, Janasik, Pich, Praszelik, Exposito.
Podbeskidzie: Pešković – Modelski, Janicki, Bashlai, Niepsuj (64 Danielak), Rzuchowski, Bieroński (74 Frelek), Mamić (82 Sierpina), Hora, Roginić (82 Tulio), Biliński (74 Wilson).
Brak komentarzy