Lider miał sporo szczęścia

Żeńska drużyna Rekordu Bielsko-Biała doszła do porozumienia z Tarnovią i mimo, że w I lidze trwa przerwa z uwagi na mecze reprezentacji, to oba teamy postanowiły zagrać, bo wspomniana przerwa trwa już prawie miesiąc!

Ekipa z Podbeskidzia w I lidze, w grupie południowej jest beniaminkiem, ale jednocześnie liderem i głównym kandydatem do awansu.Zespół ten ma też sporo szczęścia, zwłaszcza, gdy przychodzi mu potykać się z ekipami z Małopolski. Tak było w Krakowie z Wandą, tak teraz w Tarnowie. To miejscowe miały inicjatywę, najpierw piłka po strzale Białoszewskiej trafiła w poprzeczkę, potem ta sama zawodniczka zmarnowała dogodną oakzję. Gdy wydawało się, że gol dla Tarnovii paść musi sędzina przyznała rzut karny Rekordowi. Gospodynie mocno protestowały, ale prowadząca decyzji nie zmieniła, a Klaudia Nowacka zdobyła, jak się później okazało, zwycięską bramkę. Tarnovia w końcówce I połowy zmarnowała jeszcze dwie okazje bramkowe. W drugiej połowie piłka po strzale Krawczyk znów trafiła w poprzeczkę, ale i Rekord miał swoje dwie okazje

Tarnovia – Rekord Bielsko-Biała 0-1 (0-1)

Nowacka 28 (karny).

Tarnovia: Kalita, Piwowarczyk, Stańdo, Drwal, Gajdur, Wałaszek, Krawczyk, Trytek (Skrzyniarz), Gębica (Wzorek), Derus, Białoszewska.

Rekord: Kuś - Moskała, Kaim, Chóras, Chrząszcz, Chwastek, Madeja, Mandla, Nowacka, Polnik, Skolarz oraz Midor, Bułka, Klos, Bysko.