Podbeskidzie Bielsko-Biała walczyło z GKS Tychy o pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Bez powodzenia
Przed meczem ogłoszono transfer Michała Janoty i słusznie, bo Podbeskidziu brak zawodnika, który potrafi dobrze rozegrać piłkę. Goście byli bliżsi odniesienia zwycięstwa. Już na wstępie Jarosz uderzył piłkę tak, że Polacek miał kłopoty z jej złapaniem. Potem była bramka dla gości, jej autorem był Nedić, ale sędzia po obejrzeniu powtórki podtrzymał decyzję, że zawodnik GKS był na spalonym. W 85 minucie główkował Żytek, ale piłka nieznacznie minęła bramkę Podbeskidzia. Gospodarze stworzyli bramkową okazję w doliczonym czasie gry. To zbyt mało, by liczyć na zwycięstwo, ale należy wierzyć, że w olejnych meczach Górale zagrają skuteczniej i lepiej.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - GKS Tychy 0-0
Podbeskidzie: Polacek – Kowalski-Habarek, Frelek, Biliński, Gach (88 Milasius), Goku (89 Wełniak), Scalet, Rodriguez, Gutowski, Mikołajewski, Roginić (64 Merebashvili).
Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy
o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane.
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu,
usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na:
[email protected]
Brak komentarzy