Trzy punty po dwóch meczach ma na koncie mistrz Polski w futsalu Rekord Bielsko-Biała . Po zwycięstwie z mistrzem Malty w dniu wczorajszym, dziś Rekord uległ mistrzowi Rumunii i skomplikował sobie sytuacje prze ostatnim, niedzielnym meczem ze Spartą Praga. Awans do kolejnej rundy jest jednak możliwy, bo turniej w stoicy Czech jest bardzo wyrównany.
Mistrzowie kraju zaczęli mecz słabo, szybo stracili bramkę i nie odzyskali wigoru do końca pierwszej połowy. Mało tego, mogli stracić kolejne gole, ale na miejscu był bramkarz.
Nawrat. Rekordowi dobrze zrobiła przerwa. Po niej podopieczni Andrzeja Szłapy narzucili rywalowi swój styl gry i po zmarnowaniu dwóch okazji, zdobyli bramkę po strzale z bliska Marka. Wydawało się, ze to koniec kłopotów Rekordu, ale po szkolnym błędzie i kontrze rywal zdobył druga bramkę. Bielszczanie natychmiast wycofali bramkarza, wypracowali dwie wyborne okazje, ale za pierwszym razem dobrze spisał się bramkarz mistrza Rumunii, za drugim uratowała go poprzeczka.
FK Csikszereda – Rekord Bielsko-Biała 2:1 (1:0)
F. Matei 2, Alvarito 37 - Marek 28.
Rekord: Nawrat – Popławski, Bondar, Budniak, Marek, Janovsky, Kubik, Alex Viana, Korpela, Surmiak, Gąsior, Dudek, Pietyra, Iwanek.
Brak komentarzy