Trwająca ponad dwa miesiące zwycięska passa w rozgrywkach ligowych BBTS Bielsko-Biała zakończyła się. Tym razem w stolicy Podbeskidzia górą była Lechia Zielona Góra.
Goście przyjechali do Bielska-Białej z mocnym postanowieniem rewanżu za przegrany finał Pucharu Polski I ligi, który dał bielszczanom prestiż i prawo gry w ćwierćfinale z najlepszymi w Polsce. Nie trzeba było ubierać okularów, by błyskawicznie stwierdzić, że Lechia bardzo chce wygrać i narzuciła od początku swój styl
gry BBTS. Gospodarze byli zaskoczeni, ale na pewno nie można powiedzieć, że grali słabo. Grali swoje i pierwszy set miał swoją dramaturgię, bo gdy wydawało się, że BBTS
wygra prowadząc 24-22, to Lechia odwróciła losy partii. Bielszczanie w tempie błyskawicznym odpowiedzieli rywalowi w drugiej partii. Końcowy wynik 25-16, uzyskany dzięki dobrej grze
głównie Cedzyńskiego i Hunka dawał wręcz pewność, że dalsze losy zawodów potoczą się po myśli kibiców zebranych w bielskiej hali. Tak pewnie by było, gdyby walczącej o
awans drużynie nie zabrakło pomysłu na skończenie eta przy prowadzenie 17-14. A tak do gry wrócili goście i to oni w IV secie częściej prowadzili i sprawili niespodziankę zdobywając pełną pulę.
BBTS Bielsko-Biała - Lechia Tomaszów Mazowiecki 1:3 (27:29, 25:16, 23:25, 22:25)
BBTS: Macionczyk (3), Żuk (3), Hunek (5), Krikun (9), Kapelus (17),
Cedzyński (10) oraz Marek (libero) Frąc (13), Popik, Dorosz (1),
Makowski (13).
Brak komentarzy