Podbeskidzie, które niedawno u siebie pokonało Legię Warszawa, nie mogło obawiać się Jagielloni, więc od początku przystąpiło do zdecydowanych ataków. Była 11 minuta gry, gdy z rzutu rożnego dośrodkował Danielak, piłkę zgrał Roginić, a do bramki skierował ją Janicki. To wypracowany przez zespół Podbeskidzia wariant rozegrania rzutu rożnego, szkoda, bardzo szkoda, że gorzej poszło drużynie w organizowaniu ataków pozycyjnych. Gospodarze mieli wciąż przewagę, dobrze rozgrywał Hora, ale podopieczni Bogdana Zająca udanie oraz ze szczęściem przerywali ataki miejscowych. W efekcie pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem gospodarzy, choć mieli oni znaczną przewagę.
Po zmianie stron goście szybko zdobyło gola, uderzał Olszewski, Pesković odbił piłkę, a tę do siatki skierował Wdowik. Warto dodać, że 20-letni gracz Jagielloni pochodzi z Olkusza, ale na jego talencie nie poznało się wiele okolicznych klubów i karierę robi na drugim końcu Polski. Goście zdobyli nawet drugą bramkę, ale sędzia, po analizie VAR, jej nie uznał. Przewaga Jagielloni zmusiła trenera Kasperczyka do dokonywania zmian. Podbeskidzie przejęło inicjatywę, ale nie zdołało zdobyć zwycięskiej bramki
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Jagiellonia Białystok 1:1 (1:0)
Janicki 11 - Wdowik 53.
Podbeskidzie: Pesković - Modelski, Janicki, Rundić, Mamić - Danielak, Frelek (76 Bieroński), Hora (84 Miakushko), Rzuchowski, Roginić (66 Marzec) - Biliński (66 Wilson).
Jagiellonia: Dziekoński - Olszewski, Tiru (46 Runje), Augustyn, Nastić - Makuszewski, Borysiuk (75 Romanczuk), Imaz, Pospisil, Wdowik - Cernych.
Brak komentarzy