36-latek zaatakował mundurowych. Groził im zwolnieniem ze służby

Region, Bielsko-Biała, Żywiec, Na sygnale, Wiadomości, 23.06.2020 09:45,
Kajdanki i środki przymusu bezpośredniego nie ostudziły jednak agresywnego 36-latka.
36-latek zaatakował mundurowych. Groził im zwolnieniem ze służby

Jak informuje bielska policja, w sobotę (20.06) wieczorem ekspedientka jednego ze sklepów spożywczych przy bielskiej ulicy Srebrnej wezwała patrol mundurowych. Trzech mężczyzn awanturowało się pod drzwiami sklepu, zakłócali porządek, a pracownica sklepu obawiała się, że mogą coś uszkodzić. Zanim na miejsce dojechali policjanci, wszyscy mężczyźni zdążyli już odejść.

Kobieta podała stróżom prawa ich rysopisy i policjanci już kilka chwil później namierzyli całą trójkę na jednej z posesji przy ulicy Pocztowej. Policjanci, podejrzewając, że mężczyźni mogą być wobec nich agresywni, na miejsce wezwali dodatkowy patrol z wydziału prewencji bielskiej komendy. Kiedy policjanci podjęli interwencję, jeden z mężczyzn wyjął z kieszeni zawiniątko, które starał się ukryć przed policjantami.

Gdy policjanci podeszli do niego zaczął wyzywać ich wulgarnymi obelgami, a po chwili rzucił się na nich, zdążył zadać kilka uderzeń, zanim został obezwładniony. Pozostali dwaj mężczyźni widząc szybką i sprawną reakcję stróżów prawa, uspokoili się. Za popełnione pod sklepem wykroczenia 36. i 40-latek z Bielska-Białej zostali ukarani mandatami, a krewki 36-latek, który zaatakował mundurowych, został zatrzymany. Okazało się, że w zawiniątku, które chciał ukryć była marihuana. Mundurowi zabezpieczyli narkotyk.

Kajdanki i środki przymusu bezpośredniego nie ostudziły jednak agresywnego 36-latka. Podczas doprowadzenia cały czas znieważał policjantów niewybrednymi wulgaryzmami, groził też policjantom zwolnieniem powołując się na rzekome znajomości w kierownictwie policji, próbując tym ich zmusić do wypuszczenia go. Stróże prawa pozostali konsekwentni i kiedy 36-latek zorientował się, że niczego w ten sposób nie wskóra, próbował dokonać samookaleczenia, uderzając głową gdzie popadnie. Policjanci założyli mu specjalny kask ochronny oraz kajdanki zespolone na ręce i nogi, aby nie zrobił sobie krzywdy, a następnie doprowadzili do pomieszczeń dla osób zatrzymanych w bielskiej komendzie.

Po nocy spędzonej w policyjnym areszcie usłyszał zarzuty posiadania narkotyków, naruszenia nietykalności cielesnej i znieważenia policjantów oraz usiłowania zmuszenia ich do odstąpienia od czynności służbowych bezprawnymi groźbami. Za wszystkie popełnione przestępstwa grozi mu kara nawet 3 lat pozbawienia wolności. O jego dalszym losie zdecyduje niebawem bielski sąd.

źródło: KMP Bielsko-Biała

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Brak komentarzy