Ponad 20 zarzutów przedstawiła prokuratura Mateuszowi H. oskarżonemu o wysadzenie w powietrze bloku w budowie na Sarnim Stoku w Bielsku-Białej. Do zdarzenia doszło 17 lipca 2018 roku. W poniedziałek 19 lipca br. sąd wydał wyrok w tej sprawie: Mateusz H. został skazany na karę 6,5 roku więzienia. Oskarżony musi też naprawić szkody, które wyrządził.
Sąd ustalił, że mężczyzna podłożył pod budynek butle z gazem, doprowadził do ich wybuchu, co doprowadziło do zawalenia się budynku. Według sądu, mężczyzna usiłował też w taki sposób zniszczyć kolejne dwa będące w budowie budynki, ale mu się to nie udało. Mężczyzna został zatrzymany kilka miesięcy później. Od tej pory siedzi w areszcie.
Sąd ustalił, że mężczyzna podłożył pod budynek butle z gazem, doprowadził do ich wybuchu, co doprowadziło do zawalenia się budynku. Według sądu, mężczyzna usiłował też w taki sposób zniszczyć kolejne dwa będące w budowie budynki, ale mu się to nie udało. Mężczyzna został zatrzymany kilka miesięcy później. Od tej pory siedzi w areszcie.
Straty na szkodę firmy budującej te bloki oszacowano na ponad 1,2 miliona złotych.
W uzasadnieniu sędzia Jarosław Steciuk wskazał, że proces - w przypadku wysadzenia w powietrze budynku - miał charakter poszlakowy, ale sąd nie miał wątpliwości, iż oskarżony, który się nie przyznawał do postawionych zarzutów, jest winny.
Wyrok nie jest prawomocny. Obrońca skazanego zapowiedział złożenie apelacji.
Wyrok nie jest prawomocny. Obrońca skazanego zapowiedział złożenie apelacji.
Brak komentarzy