Po godz. 22:00 służby ratownicze otrzymały zgłoszenie o zaginięciu 71-letniej mieszkanki Kocierza Moszczanickiego, która o 16:00 wyszła w góry i do tej pory nie wróciła do domu. Nie wzięła telefonu, ani nie miała ze sobą latarki.
Do akcji ruszył samochód terenowy GOPR Beskidy z 2 quadami oraz samochód sztabu dowodzenia, z Hali Miziowej i Korbielowa 2 zespoły ratowników z quadami.
- Po dotarciu na miejsce poszukiwań wyznaczono sektory i przeprowadzono szczegółowy wywiad z rodziną. W wyznaczone sektory wyruszyło w łączonych zespołach 20 ratowników GOPR + 36 strażaków OSP. W rejonie działało także 4 strażaków PSP z quadem, a także 12 policjantów, w tym dwóch przewodników z psami. Przeszukiwano szczegółowo tereny, w które często wędrowała zaginiona. Tuż po godz. 2:00 otrzymaliśmy informację, że kobieta została zlokalizowana w Żywcu cała i zdrowa. Jak się później okazało, w wyniku zapadającego zmroku zgubiła orientację w terenie i zaczęła schodzić w dół. Tym sposobem dotarła do Międzybrodzia Żywieckiego, gdzie poprosiła przypadkowego kierowcę o podwiezienie. Zaniepokojony sytuacją mężczyzna zawiadomił Policję, że osoba jest wyczerpana, zdezorientowana i może wymagać pomocy. 71-latka została przetransportowana do miejsca zamieszkania - informuje GOPR Beskidy.
W czwartek w nocy goprowcy interweniowali także w rejonie Magurki Radziechowskiej. Poszkodowany został tam turysta. Po przybyciu na miejsce ratownicy zaopatrzyli uraz kończyny dolnej oraz przetransportowali mężczyznę quadem z przyczepą na Przełęcz Salmopolską. Transportu wymagali również pozostali uczestnicy wycieczki.
źródło: GOPR Beskidy
Brak komentarzy