Pierwszym, który zapoczątkował lawinę był Krzysztof Klęczar, burmistrz Kęt, który stwierdził: „Nie przyłożę ręki do narażania ludzi”. Poinformował, że
nie zgłosi urzędników do obsługi wyborów, nie chcąc narażać ich zdrowia i życia. Tym samym został pierwszym burmistrzem w Polsce, który przeciwstawił się PiS.
Podobne stanowisko wyraża wójt Jaworza.
- Są pewne wydarzenia, wobec których nie możemy przejść obojętnie. Taką sprawą jest pandemia koronawirusa. Tutaj nie mogę być gołosłownym. Jeżeli okazałoby się, że jednak musiałyby się odbyć wybory prezydenckie w obliczu zagrożenia zdrowia i życia Jaworzanek i Jaworzan - wybaczcie. Ale podjąłbym jednoznaczną decyzję" - stwierdził wójt Radosław Ostałkiewicz
Prezydent Bielska Białej Jarosław Klimaszewski również stwierdził, że nie będzie narażał zdrowia i życia mieszkańców miasta.
Tymczasem Marszałek Ryszard Terlecki stwierdza, że majowe wybory powinny się odbyć w terminie, a do samorządów można wprowadzić komisarzy, którzy zadbają o spokojny przebieg wyborów.
„Samorządy nie są poza władzą państwową i jeśli będzie opór z ich strony, żeby przeprowadzić wybory prezydenckie, wprowadzimy tam komisarzy - stwierdził Terlecki.
Brak komentarzy