Stróże prawa natychmiast wezwali pogotowie ratunkowe i udzielili mu pomocy przedmedycznej, zatamowali krwawienie i opatrzyli ranę. Okazało się, że został on uderzony przez zabawkowy wózek dla lalek, wyrzucony z okna drugiego piętra kamienicy pośród innych dziecięcych zabawek.
Po chwili na miejscu zjawiła się właścicielka mieszkania, z którego wyrzucono przedmioty tłumacząc, że upuściła je jej 4-letnia córka. Mundurowi natychmiast udali się do mieszkania, aby sprawdzić, czy ktoś w ten sposób nie chciał zasygnalizować wezwania pomocy, a jeśli nie, to co było powodem niecodziennego zajścia.
Okazało się, że zabawki zostały wyrzucone przez swawolnie bawiącą się 4-latkę, która wykorzystała moment nieuwagi opiekuna i wyrzuciła część zabawek przez okno. Jak ustalili mundurowi, dziewczynka znajdowała się w tym momencie pod opieką swojej babci. Na szczęście poszkodowany 64-latek nie doznał obrażeń zagrażających jego życiu.
źródło: KMP Bielsko-Biała
Brak komentarzy