Bielscy policjanci nieustannie kontrolują przestrzeganie przepisów obowiązujących w związku ze stanem epidemii. Stróże prawa sprawdzają cel wyjścia lub wyjazdu z domu oraz to, czy piesi i kierowcy stosują się do nowych rygorów. Wobec osób lekceważących nowe prawo nie będzie pobłażania i muszą się one liczyć z surowymi konsekwencjami.
Od ostatniego piątku stróże prawa nałożyli kilkadziesiąt mandatów karnych i skierowali kilkanaście wniosków o ukaranie do sądu.
Puste ulice, skwery, parki i bulwary w Bielsku-Białej i miejscowościach powiatu bielskiego to dowód tego, że mieszkańcy rozumieją zagrożenie epidemią i powagę sytuacji. Solidarnie stosują się do nałożonych przez rząd obostrzeń — zakazów i nakazów. Dura lex, sed lex - „twarde prawo, ale prawo” mówi rzymska paremia prawnicza.
Tak też do nowych obowiązków podchodzą stróże prawa. Tam, gdzie jest to możliwe, pouczają i tłumaczą istotę oraz cel nowego prawa. Osoby wyłamujące się z obywatelskiej solidarności narażają nie tylko siebie, ale również innych i będą ponosiły konsekwencje swoich nieodpowiedzialnych działań. Od piątku stróże prawa pouczyli za wykroczenia ponad 30 osób, wystawili ponad 50 mandatów karnych i skierowali ponad 10 wniosków o ukaranie do sądu przeciwko sprawcom wykroczeń.
Brak komentarzy