Do zdarzenia doszło we wtorek (7.05) w Bielsku-Białej.
Pewien mężczyzna ukradł samochód dostawczy wypełniony sprzętem elektronicznym. Nim ruszył, udało mu się odłączyć nadajnik GPS, który znajdował się w samochodzie.
Zaraz po zgłoszeniu w kierunku, gdzie miał odjeżdżać sprawca natychmiast skierowane zostały patrole policyjne. Pojazdu szukali policjanci oraz pracownicy firmy, z terenu której zabrano samochód.
To była szybka i sprawna akcja. Kilkanaście minut później pojazd w rejonie ulicy Żywieckiej i PCK zauważył mł.asp. Dawid Manowski – dzielnicowy z bielskiej "jedynki". Bez wahania włączył policyjne syreny i ruszył za poszukiwanym pojazdem, a po chwili zatrzymał uciekającego nim sprawcę.
- Dzięki jego sprawnej reakcji już po chwili sprawca siedział w kajdankach w radiowozie. Na miejsce zostali skierowani kryminalni z trzeciego komisariatu z technikiem kryminalistyki, którzy zabezpieczyli ślady przestępstwa. Okazało się, że sprawca po kradzieży zdemontował urządzenie GPS chcąc w ten sposób uniknąć namierzenia go przez właściciela pojazdu. Śledczy ustalili także, że sprawca pracował dla firmy, do której należał pojazd. Po zakończonym zleceniu postanowił przywłaszczyć sobie samochód. 21-latek trafił do policyjnego aresztu, a pojazd wrócił do prawowitego właściciela. O dalszym losie 21-latka zdecyduje teraz prokurator, a wkrótce sąd. Za przywłaszczenie samochodu grozi mu do 5 lat za kratkami - informuje bielska policja.
foto: KMP Bielsko-Biała
Brak komentarzy