- Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierujący audi jadąc aleją Andersa w stronę ul. Hulanki, nie dostosował się do czerwonego światła i nie ustąpił pierwszeństwa prawidłowo jadącemu kierowcy renault - relacjonuje asp. szt. Roman Szybiak z bielskiej komendy.
Sprawca wypadku jechał z przekroczoną prędkością. Siła zderzenia była potężna. Dachujące audi ścięło 2 latarnie i 3 znaki drogowe. Zanim służby dotarły na miejsce, kierowca i pasażer niemieckiego samochodu zbiegli z miejsca zdarzenia.
Do akcji włączono policyjnego psa tropiącego. Czworonożny funkcjonariusz znalazł dwóch mężczyzn z pobliskich zaroślach. Obaj byli ranni, a stan jednego z nich określono jako poważny. Zostali przetransportowani do szpitala. Kierowcy renault nic poważnego się nie stało.
Policjanci prowadzą teraz czynności pod kątem ustaleń: kto prowadził samochód marki Audi? Dlaczego mężczyźni zbiegli z miejsca zdarzenia oraz czy byli pod wpływem alkoholu bądź narkotyków?
Sprawca wypadku jechał z przekroczoną prędkością. Siła zderzenia była potężna. Dachujące audi ścięło 2 latarnie i 3 znaki drogowe. Zanim służby dotarły na miejsce, kierowca i pasażer niemieckiego samochodu zbiegli z miejsca zdarzenia.
Do akcji włączono policyjnego psa tropiącego. Czworonożny funkcjonariusz znalazł dwóch mężczyzn z pobliskich zaroślach. Obaj byli ranni, a stan jednego z nich określono jako poważny. Zostali przetransportowani do szpitala. Kierowcy renault nic poważnego się nie stało.
Policjanci prowadzą teraz czynności pod kątem ustaleń: kto prowadził samochód marki Audi? Dlaczego mężczyźni zbiegli z miejsca zdarzenia oraz czy byli pod wpływem alkoholu bądź narkotyków?
Brak komentarzy