W poniedziałek wieczorem na telefon alarmowy centrum powiadamiania ratunkowego zadzwonił 35-letni mieszkaniec Czechowic-Dziedzic zawiadamiając, że w jednym z mieszkań, wbrew obowiązującym przepisom porządkowym, odbywa się towarzyskie spotkanie. Policjanci podejmujący interwencję szybko ustalili, że mężczyzna, który ich wezwał, brał wcześniej udział w tym zakrapianym alkoholem spotkaniu.
Tam pokłócił się z jednym z uczestników imprezy i wszczął awanturę, zakłócając nie tylko prywatkę, ale także ład i porządek publiczny w okolicy. Kiedy opuścił imprezę, chcąc dokuczyć pozostałym na niej znajomym, postanowił wezwać Policję, informując o tym, że w jednym z mieszkań wbrew specjalnym przepisom porządkowym odbywa się impreza.
- Stróże prawa szybko ustalili, że on również brał udział w prywatce. Ustalili, że jedynym celem spotkania towarzyskiego było wspólne biesiadowanie. Ponieważ ten cel zdecydowanie nie mieścił się w kategorii niezbędnych potrzeb życiowych, przeciwko jego czworo uczestnikom skierowali wnioski o ukaranie do sądu za złamanie wprowadzonych niedawno przepisów porządkowych - informują bielscy policjanci.
O ich nieodpowiedzialnym zachowaniu stróże prawa zawiadomili także Powiatowego Inspektora Sanitarnego, który może na każde z nich nałożyć karę finansową w wysokości nawet 30 tys. złotych. 35-latek miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu i trafił do izby wytrzeźwień, a reszta jego kompanów – mężczyzna i dwie kobiety zostali odesłani do swoich domów.
źródło: KMP Bielsko-Biała
Brak komentarzy