W sobotę do jednego z mieszkań, w którym przebywał 24-latek ze swoją znajomą, doszło do napadu. Napastnik zaatakował przebywającego w mieszkaniu mężczyznę i zażądał od niego 40 tys. złotych.
- Agresor bił i groził swojej ofierze. Napadnięty mężczyzna nie wydał jednak pieniędzy. W międzyczasie jego znajomej udało się uciec z mieszkania i wezwać pomoc. Kiedy bandyta zorientował się, że na miejsce może już jechać policja — zbiegł. Na szczęście napadnięty mężczyzna nie doznał poważnych obrażeń - relacjonuje asp. Roman Szybiak z bielskiego komisariatu.
Mundurowi, którzy przyjechali na miejsce, zabezpieczyli ślady i ustalili okoliczności, w jakich doszło do napadu. Kryminalni rozpoczęli śledztwo.
- Policjanci sprawdzali, skąd napastnik mógł dowiedzieć się, że napadnięta para może w mieszkaniu przechowywać dużą sumę gotówki, zbierali i zabezpieczali dowody przestępstwa. Stróże prawa sprawdzali nagrania z monitoringu miejskiego i poszukiwali świadków przestępstwa. Wspierani przez śledczych z wydziału kryminalnego bielskiej komendy ustalili pojazd, którym przyjechał sprawca napadu - dodaje policjant.
Stróże prawa po kilku godzinach na jednej z uliczek Osiedla Beskidzkiego zauważyli poszukiwany samochód Zatrzymali auto do kontroli. Za kierownicą samochodu siedział 28-letni mieszkaniec Bielska-Białej, który odpowiadał rysopisowi podanemu przez napadniętego w mieszkaniu mężczyznę.
Funkcjonariusze zatrzymali podejrzanego i doprowadzili go do policyjnego aresztu. Po sprawdzeniu tożsamości i kryminalnej przeszłości okazało się, że ma on związek z półświatkiem pseudokibiców jednego z bielskich klubów piłkarskich.
28-latek najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Za rozbój grozi mu do 12 lat więzienia.
- Agresor bił i groził swojej ofierze. Napadnięty mężczyzna nie wydał jednak pieniędzy. W międzyczasie jego znajomej udało się uciec z mieszkania i wezwać pomoc. Kiedy bandyta zorientował się, że na miejsce może już jechać policja — zbiegł. Na szczęście napadnięty mężczyzna nie doznał poważnych obrażeń - relacjonuje asp. Roman Szybiak z bielskiego komisariatu.
Mundurowi, którzy przyjechali na miejsce, zabezpieczyli ślady i ustalili okoliczności, w jakich doszło do napadu. Kryminalni rozpoczęli śledztwo.
- Policjanci sprawdzali, skąd napastnik mógł dowiedzieć się, że napadnięta para może w mieszkaniu przechowywać dużą sumę gotówki, zbierali i zabezpieczali dowody przestępstwa. Stróże prawa sprawdzali nagrania z monitoringu miejskiego i poszukiwali świadków przestępstwa. Wspierani przez śledczych z wydziału kryminalnego bielskiej komendy ustalili pojazd, którym przyjechał sprawca napadu - dodaje policjant.
Stróże prawa po kilku godzinach na jednej z uliczek Osiedla Beskidzkiego zauważyli poszukiwany samochód Zatrzymali auto do kontroli. Za kierownicą samochodu siedział 28-letni mieszkaniec Bielska-Białej, który odpowiadał rysopisowi podanemu przez napadniętego w mieszkaniu mężczyznę.
Funkcjonariusze zatrzymali podejrzanego i doprowadzili go do policyjnego aresztu. Po sprawdzeniu tożsamości i kryminalnej przeszłości okazało się, że ma on związek z półświatkiem pseudokibiców jednego z bielskich klubów piłkarskich.
28-latek najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Za rozbój grozi mu do 12 lat więzienia.
Brak komentarzy