Wczoraj wieczorem do bielskiej policji wpłynęło zgłoszenie o zaginionym mężczyźnie, który wyszedł z domu, pozostawiając niepokojący list. O zaginięciu bielszczanina zawiadomiła pełna złych obaw rodzina. W poszukiwania natychmiast zostali zaangażowani policjanci z bielskiej komendy, komisariatów oraz strażnicy miejscy. Poszukiwaniami dowodził zastępca komendanta drugiego komisariatu, który nadzorował akcję.
W tym samym czasie mężczyzny poszukiwała jego rodzina i przyjaciele oraz użytkownicy mediów społecznościowych i słuchacze bielskiego radia. Stróże prawa sprawdzali dworce PKS i PKP, pustostany, okolice lasów oraz kontrolowali miejsca, w które mógł się udać 34-latek. Sprawdzali także informacje przekazywane dyżurnemu komisariatu przy ul. Kamińskiego oraz te pojawiające się w mediach społecznościowych.
Po blisko 5 godzinach poszukiwań, mundurowi z Komisariatu II Policji w Bielsku-Białej uzyskali informacje, że zaginiony mógł powrócić do miejsca zamieszkania. Natychmiast tam się udali i zastali 34-latka. Na szczęście nie doznał on żadnych obrażeń. Z uwagi na okoliczności zaginięcia policjanci wezwali pogotowie ratunkowe. Po konsultacji medycznej 34-latek - cały i zdrowy - pozostał pod opieką rodziny.
To był szczęśliwy finał poszukiwań. Niestety nie zawsze ratunek przychodzi na czas, dlatego zachęcamy, aby w razie potrzeby, korzystać z pomocy. Mieszkańcy Bielska-Białej i powiatu mogą szukać pomocy w Podbeskidzkim Ośrodku Interwencji Kryzysowej przy ul. Pięknej 2 w Bielsku-Białej. Pomocy, na terenie całego kraju można szukać dzwoniąc na numer alarmowy 112 lub Kryzysowy Telefon Zaufania pod nr 116 123 i Młodzieżowy Telefon Zaufania pod nr 116 111.
źródło: KMP Bielsko-Biała
Brak komentarzy