We wtorek (3.11) przed godziną 16 w miejscowości Wieszczęta koło Jasienicy 3-letnie dziecko wpadło do studzienki i utknęło na głębokości 3 metrów
Strażacy otrzymali zgłoszeni o 3-letnim dziecku, które wpadło do studzienki prowadzącej do separatora nieczystości odprowadzanych z kuchni przy szkole podstawowej i utknęło prawie 3 metry w głąb przepustu zanurzone po szyję.
Dziecko było przytomne, reagujące na polecenia, znajdowało się w pozycji na plecach w zbiorniku, głowa oraz część tułowia była widoczna w obrysie studzienki. Niestety, przepust miał niewiele ponad 30 centymetrów i żaden strażak nie był w stanie dostać się do środka by wyciągnąć chłopca. Dziecko również nie było w stanie samo się z niego wydostać.
- Dlatego też będąca na miejscu zdarzenia policjantka z Jasienicy podjęła decyzję o tym, że sama wejdzie w głąb rury, aby uwolnić dziecko. Żeby się zmieścić, musiała zdjąć część umundurowania oraz wyposażenia. Strażacy zabezpieczyli funkcjonariuszkę w uprząż alpinistyczną i spuścili ją na linie głową w dół. Chłopca udało się podjąć za pierwszym razem, po czym po wyciągnięciu przekazano go zespołowi ratownictwa medycznego w stanie dobrym. Następnie został przewieziony do Szpitala Pediatrycznego w Bielsku-Białej. Przyczyny wypadku będą teraz ustalać policjanci - informuje Komenda Miejska PSP w Bielsku-Białej.
źródło: PSP Bielsko-Biała
Brak komentarzy