W poniedziałek (13.09) mundurowi z bielskiej "czwórki" zostali skierowani na interwencję domową do jednej z dzielnic Komorowic. Zgłaszająca kobieta poinformowała, że jest zaniepokojona, ponieważ nie może skontaktować się ze swoją znajomą.
Na miejscu policjanci ustalili, że nikomu z domowników nic się nie stało. Podczas rozmowy wyczuli zapach palonej marihuany. Stróże prawa ujawnili w mieszkaniu krzaki marihuany i ponad 100 gramów amfetaminy. Narkotyki zostały zabezpieczone, a 30-letni mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.
Sprawą zajęli się śledczy z Referatu ds. zwalczania przestępczości narkotykowej. Bielszczanin został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków. Prokurator zastosował wobec podejrzanego dozór i poręczenie majątkowe. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
źródło: KMP Bielsko-Biała
Brak komentarzy