Czwartego kwietnia rodzice zdecydowali się złożyć zawiadomienie na Policję, że w Miejskim Żłobku w Bielsku-Białej dzieje się nie najlepiej. Służby musiały się zając sprawą, podjęły odpowiednie czynności, równolegle sprawę badały władze miejskie kierowane przez wiceprezydenta miasta. Wystarczył tydzień, by stwierdzono znaczne wykroczenia. Gdy do tego doszło, o sprawie zaczęli mówić także inni, którzy wcześniej woleli trzymać język za zębami.
Zespół badający sprawę nieprawidłowości zarekomendował prezydentowi Bielska-Białej złożenie wniosku do Prokuratury w sprawie podejrzenia o popełnienie przestępstwa przez Krystynę M., która miałby dopuścić się przemocy wobec dzieci i mobbingu wobec pracowników.
O nieprawidłowościach w tej placówce było głośno od dawna, ale kontrolę niczego nie wykazywały, gdyż w placówce pracowała rodzina Krystyny M., pracownicy bali się mówić, a dzieciaki są w takim wieku, że ufają wychowawcom, do tego same nie potrafią powiedzieć, co ich spotykało.
Dzięki interwencji rodziców sprawa zapewne zostanie szybko wyjaśniona, a co najważniejsze bezpieczne będą dzieci. Krystyna M. została zawieszona w czynnościach do wyjaśnienia sprawy, a jej siostra, która była dyrektorem placówki przeszła na emeryturę.
Brak komentarzy