Podbeskidzie zaczęło mecz z Termaliką odważnie i zdecydowanie. Jako pierwszy gola mógł zdobyć Figiel, jednak piłka po jego strzale nieznacznie minęła bramkę. Po chwili uderzał Danielak, ale trafił w stojącego na linii bramkowej gracza z Małopolski. Za trzecim razem do Górali usmiechneła się szczęście, Roginic oddał strzał z przewrotki, po czym pozbierał się i dopadł do piłki zagranej przez Rzuchowskiego i skierował do siatki.
W drugiej połowie odważniej zaatakowali goście, raz piłka po uderzeniu Oleksego trafiła w boczną siatkę, W odpowiedzi główkował Roginić, ale minimalnie chybił. Trener Krzysztof Brede, który chwilę wcześniej obejrzał żółtą kartkę, wprowadził na plac skutecznego Marca, ale to Laskowski był najbliżej zdobycia bramki.
Po chwili d bramki trafił lider Termaliki Gutkovskis, ale arbiter dopatrzył się spalonego. "Gutek" nie dawał za wygrana i po jego zagraniu fatalnie spudłował Purece. W 87 minucie trener Brede otrzymał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę, wskutek czego końcówkę oglądał z trybun. Końcówka była nerwowa, ale trzy punkty zostały w Bielsku-Białej!
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1-0 (1-0)
Podbeskidzie: Polaček – Jaroch, Bashlai, Osyra, Gach – Rzuchowski, Figiel – Danielak (67 Marzec), Laskowski (89 Mroczko), Sierpina – Roginić (81 Biliński).
Brak komentarzy