"Jaga" była faworytem, ale kibice przecierali oczy ze zdumienia, gdy to beniaminek dominował i grał, jakby to był najważniejszy mecz w sezonie.
W 18 minucie Biliński znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i nie dał szans golkiperowi, który chwilę wcześniej zapobiegł utracie gola po strzale
Gacha i rykoszecie. Trzy minuty później dobrej sytuacji nie wykorzystali miejscowi (Augustyn), potem gości od utraty gola uratował słupek i poprzeczka. Zamiast bramki
dla Jagiellonii trafili Górale, centrował Sierpina, a piłką głową trącił Rzuchowski i ta odbiwszy się od słupka wpadła do siatki.
Koszmarny był dla Podbeskidzia początek drugiej połowy, bowiem w ciągu dwóch minut roztrwonili całą przewagę. W 51 min po golu Imaza był remis 22. Mecz rozpoczął się od nowa. W regulaminowym czasie gry obie drużyny stworzyły po jednej dogodnej sytuacji, za to w doliczonym czasie gry wybornej okazji nie wykorzystał Puljić.
Jagiellonia Białystok - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2-2 (0-2)
Puljić 49, Imaz 51 - Biliński 18, Rzuchowski 37.
Jagiellonia:
Steinbors
– Bodvarsson, Augustyn, Runje (21 Tiru), Olszewski – Pospisil (84 A.
Kadlec), Romanczuk – Mystkowski (69 Bida), Imaz, Makuszewski (84
Borysiuk) – Puljic.
Podbeskidzie: Polacek – Gach, Rundić, Komor, Mroczko (60 Sitek) – Rzuchowski, Figiel (71 Kocsis) – Sierpina (60 Jaroch), Nowak (87 Marzec), Danielak (87 Ubbink) – Biliński.
Podbeskidzie: Polacek – Gach, Rundić, Komor, Mroczko (60 Sitek) – Rzuchowski, Figiel (71 Kocsis) – Sierpina (60 Jaroch), Nowak (87 Marzec), Danielak (87 Ubbink) – Biliński.
Brak komentarzy