Przed meczem w chorzowskim klubie doszło do zmiany trenera, na ławkę wrócił Mirosław Miozga, ikona klubu, który zastąpił Rafała Krzyśkę (wciąż jest bramkarzem Cleareksu). Gospodarze ruszyli ostro do ataku i po 7 minutach i strzałach Dewuckiego i Leszczaka prowadzili 2-0. Rekord nie z takich opresji wychodził, więc przejął inicjatywę i szybko doprowadził do wyrównania po strzałach Viany i Marka. Potem jednak znów do głosu doszli miejscowi, którzy zdążyli wbić mistrzowi Polski aż trzy bramki do przerwy!
Rekord rzadko traci 5 bramek w 20 minut, w drugiej połowie zdecydowanie przeważał. Z wielu wypracowanych sytuacji goście wykorzystali dwie, zmniejszając straty do jednej bramki. Potem znakomicie bronił Krzyśka, więc w końcówce Rekord wycofał bramkarza. Nie dało to oczekiwanego efektu, wręcz przeciwnie w 39 minucie Wędzony posłał piłkę do pustej bramki pieczętując sukces gospodarzy.
Clearex Chorzów - Rekord Bielsko-Biała 6-4 (5-2)
Łuszczek 14, 19, Dewucki 4, 20, Wędzony 39, Leszczak 7 - Alex Viana 11, Marek 12, Budniak 25, Matheus 26.
Rekord: Nawrat – Janovsky, Matheus, Alex Viana, Surmiak, Popławski, Kubik, Budniak, Marek, Biel, Bernardo, Hutyra, Twarkowski, Mura
Brak komentarzy