Nie dla nich salony Ligi Mistrzów

Rekord Bielsko-Biała nie miał jedynie wsparcia swoich fanów, ale był w szczytowej formie, a mimo to przegrał z United Galati 3-6 (2-2). Gwiazdą zawodów był Araujo, który wbił Rekordowi pięć bramek. W pierwszej połowie dawał mu odpór Artur Popławski, który znany jest z tego, że w europejskich pucharach gra wręcz wybornie. Po przerwie goście rozwiali marzenia mistrza Polski o grze w europejskiej elicie. Rekord systematycznie buduje swoją pozycję w europejskim futsalu i na pewno w przyszłości zagra z najlepszymi, bo kto puka, temu w końcu otworzą drzwi. Szkoda, że nie udało się teraz, bo bielszczanie zrobili wszystko, by być faworytem tego meczu. Ot, nie upilnowali jednego zawodnika, który rozegrał mecz życia.