Podnieśli się z kolan

Takie mecze kibice lubią najbardziej. Po godzinie gry każdy wszystkie pieniądze postawiłby na zespół Gwardii Wrocław, który prowadził 2-0. Pierwsze sety były niezwykle zacięte, ale siódmy zespół ligi, który do BBTS traci aż 18 punktów okazał się w nich lepszy. W trzeciej partii goście prowadzili 9-4 i zanosiło się na szybkie zwycięstwo przyjezdnych. Wówczas trener BBTS dokonał zmian, na placu pojawili się Siergiej Kapelus i nowy rozgrywający Paweł Gryc. Zadziałało. Od tego momentu bielszczanie popełniali znacznie mniej własnych błędów i doprowadzili do remisu w meczu 2-2. W tie breaku początkowo wysoko prowadzili siatkarze BBTS, ale Gwardia nie zamieszała się poddać i doprowadziła do wyrównania. Wówczas znów do gry wszedł Gryc i dzięki jego akcjom BBTS wygrał, a on sam odebrał nagrodę dla MVP zawodów.