Opiekun Podbeskidzia dał w pucharowym meczu szanse zmiennikom. Mimo to to Górale w pierwszej połowie byli stroną dominującą, która wypracowała sobie trzy dogodne okazje, przy jednej rywala. Gospodarze przystąpili do szturmu w drugiej połowie i dopięli swego, gdy po faulu na Roginiciu arbiter podyktował rzut karny, a jego pewnym egzekutorem okazał się Miakushko. Roginić wypracował też drugiego karnego, tym razem dla rywala, gdy przypadkowo zagrał ręką w polu karnym. Była 78 minuta, gdy Drazić doprowadził do remisu.
Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. Ta rozpoczęła się udanie dla gości, którzy wyszli na prowadzenie. Znów dał jednak znać o sobie Roginić, który został powalony w polu karnym i arbiter po raz trzeci podyktował w tym meczu jedenastkę. Miakushko się nie pomylił i był remis 2-2. Osttanie słowo w tych zawodach należało jednak do Zagłębia, które zdobyło dwa gole i jest w grze o predtiżowe trofeum.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Zagłębie Lubin 2-4 (0-0, 1-1)
Miakushko 63, 102 - Drazić 78, 111, Simić 95, Mraz 106.
Podbeskidzie: Pesković - Gutowski, Komor, Bashlai, Rundić - Miakushko (112 Sierpina), Kocsis, Ubbink (74 Nowak), Bieroński (67 Sitek), Marzec (67 Rzuchowski) - Roginić (112 Martin Gomez).
Brak komentarzy