Początek meczu był obiecujący w wykonaniu gospodarzy, którzy starali się organizować swoje ataki, ale goście dobrze rozbijali jej jeszcze przed swoim polem karnym. Mimo to postawa podopiecznych Roberta Kasperczyka napawała optymizmem, ale w 33 minucie gola zdobyła Pogoń. Z prawej strony dośrodkował rutyniarz Kucharczyk, a piłkę głową do bramki skierował Kozłowski, który uciekł kryjącemu go Sierpinie. Gospodarzom trudno było wrócić do gry, niemniej starali się, choć bez wyrazu.
W drugiej połowie nie było szaleńczego zrywu Podbeskidzia, ale inicjatywa należała do miejscowych. Powtórzył się też scenariusz z pierwszej połowy, że Pogoń zdobyła gola. W 62 minucie do dośrodkowaniu z rzutu rożnego w walce o piłkę ucierpiał jeden z graczy Pogoni. Sędzia Łukasz Szczech przyjrzał się tej sytuacji i uznał, że Bartłomiej Kręcichwost faulował. Młody napastnik zobaczył żółtą kartkę, a Pogoń dostała rzut karny. Jedenastkę pewnie wykorzystał Sebastian Kowalczyk i było po meczu.
Ten wynik oznacza, że Podbeskidzie do końca walczyć będzie o uniknięcie ostatniej pozycji w tabeli. Cracovia gra z Legią w Warszawie, więc wygrana Górali mogłam dać zespołowi oddech. Przed drużyną starcia ze Śląskiem Wrocław i Lechem Poznań.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Pogoń Szczecin 0-2 (0-1)
Kozłowski 33, Kowalczyk 63,
Podbeskidzie: Peškovič – Modelski, Janicki, Bashlai – Niepsuj (65 Roginić), Rzuchowski, Ubbink (84 Tulio), Hora (70 Wilson), Sierpina (65 Danielak) – Biliński, Kręcichwost (65 Frelek).
Pogoń: Stipica – Bartkowski, Triantafyllopoulos, Zech, Mata (57 Malec) – Kucharczyk (82 Zahović), Dąbrowski (82 Smoliński), Kozłowski (70 Kurzawa), Drygas (70 Podstawski), Kowalczyk – Benedyczak.
Brak komentarzy