W piątek w Nowym Sączu przegrała tracąca przed tą kolejką do Podbeskidzia punkt mielecka Stal. Można się było tego poniekąd spodziewać, wszak w meczu tym w roli trenerów Sandecji debiutowali srebrni olimpijczycy z Barcelony Piotr Świerczewski i Marcin Jałocha.
Podbeskidzie w Jastrzębiu chciało więc wygrać koniecznie, by móc ewentualnie w kolejnym meczu świętować powrót do elity. Goście nie rzucili się ostro do ataków, bowiem wiedzieli, że i dla GKS ten mecz ma ogromne znaczenie. Jednak stosunkowo szybko Podbeskidzie objęło prowadzenie, gdy po akcji będącego w bardzo dobrej formie Jarocha Nowak dokładnie obsłużył Sopoćkę, a ten mierzonym strzałem ulokował piłkę w siatce. Mające przewagę w polu Podbeskidzie metodycznie podeszło do sprawy i po godzinie gry było wiadome, że zgarnie pełną pulę. Dobiegała końca 60 minuta, gdy po centrze Gacha Roginić wykorzystał swój wzrost i skierował piłkę do bramki. Jest faktem, że po stracie drugiego gola gospodarze zagrali odważniej i mieli swoje sytuacje. Podbeskidzie zaś czekało, czekało i wyprowadziło kontrę, po której bramkarz gospodarzy sfaulował Danielaka. Do jedenastki podszedł T. Nowak i było po meczu.
GKS Jastrzębie - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0-3 (0-1)
Sopoćko 39, Roginić 60, T. Nowak 79
Podbeskidzie: Polacek – Gach, Osyra, Komor, Jaroch, Rzuchowski, Figiel, Sopoćko (82 Laskowski), Nowak (89 Ubbink), Danielak (86 Marzec), Roginić.
Brak komentarzy