Bielszczanie byli faworytem zawodów, jednak gospodarze nie zamierzali ułatwiać zadania rywalowi. Zyskało na tym widowisko, bo w pierwszym fragmencie gra była wyrównana. Do stanu 15-16 trwała wyrównana walka, potem na zagrywce pojawił się Macionczyk, pod siatką Krikun z Cedzyńskim i przewaga BBTS zaczęła rosnąć w tempie, która dla Krispolu było nie do opanowania.
Druga partia wyrównana była tylko przez moment. Krikun zdobywał punkt za punktem, Macionczyk nękał rywala zagrywkami, a swoje w ataku robili także Makowski i Tarasov. Gospodarze nie mieli już wyjścia, musieli postawić wszystko na jedną kartę i zrobili to, dzięki czemu widowisko nabrało rumieńców. Krispol był stroną inicjującą warunki, początkowo miejscowi byli na prowadzeniu, ale w końcówce dominowali bielszczanie, którzy wygrali cały mecz.
Krispol Września - BBTS Bielsko-Biała 0:3 (20:25, 14:25, 22:25)
BBTS: Macionczyk, Makowski, Siek, Krikun, Tarasov, Cedzyński oraz Jaglarski (libero) Vicentin, Gryc.
Brak komentarzy