Działacze Rekordu zrobili wszystko dobrze, wzmocnili defensywę doświadczonymi zawodniczkami, pozyskali kilka młodych piłkarek i dali szansę tym dziewczynom, które historyczny awans wywalczyły. Rekord musi się nauczyć gry w elicie, czasu jeszcze trochę ma, a jedyny cel zespołu to utrzymanie. Śląsk zaprezentował się jako drużyna bardziej poukładana, lepsza taktycznie, ciekawe jednak jak wyglądać będzie rewanż, bo wówczas Rekord powinien być już całkiem inną drużyną.
Prowadzenie objęły przyjezdne po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i strzale głową Dudziak. W odpowiedzi przymierzyła Czyż, ale piłka odbiła się od poprzeczki. Druga połowa rozpoczęła się od ataków Rekordu, ale nie przyniosły one oczekiwanego skutku. Piłkarki Śląska za to podwyższyły prowadzenie i sytuacja gospodyń stała się bardzo trudna. Podopieczne Marcina Trzebuniaka walczyły do końca, wywalczyły rzut karny, po którym Adamek zdobyła honorową bramkę.
Rekord Bielsko-Biała – Śląsk Wrocław 1:2 (0:1)
Adamek 87 - Dudziak 23, Buś 82.
Rekord: Majewska – Pietrzyk (85. Galus), Rżany, Tracz, Gąsiorek (72. Śmietana), Nowak, Knysak (74. Kłębek), Nowacka, Czyż (46. Skolarz), Adamek, Chóras (46. Moskała).
Brak komentarzy