Dla kolarskiego świata najważniejszy jest oczywiście francuski klasyk. To kwestia sponsorów, prestiżu i choć we Francji szaleje wirus i na pewno
będą duże obostrzenia, to kolarski świat robi wszystko, by Tour de France się odbył. To tak samo ważne, jak dokończenie lig piłkarskich w Europie.
Nie ma decyzji, którego dnia rozpocznie się Tour de Pologne i kiedy także się skończy. To wymaga sporo pracy, bo trzeba dograć terminy, ustalić je z władzami miast, a także zadbać odpowiednio o porządek i kwestie sanitarne. Dziś zaś samorządy mają większe zmartwienia na głowie, zwłaszcza, że płaciły za to, by ludzie mieli uciechę, a ich miasta promocję. Teraz pozostaje ewentualnie tylko to drugie.
- Jeśli nic się nie zmieni, to w sierpniu rozegramy pięć etapów. Pracujemy nad poprawkami trasy, która była gotowa na siedem dni ścigania – oświadczył Czesław Lang.
Kolarskie mistrzostwa świata mają odbyć się normalnie we wrześniu, po nich zaś słynne klasyki Giro d'Italia i Vuelta a Espana.
Brak komentarzy