Zespół z województwa dolnośląskiego do Bielska-Białej przyjechał
dzień wcześniej. Zabrał ze sobą nawet telewizję, która kręcić miała
historyczny sukces. Staszkówka przyjechała do stolicy Podbeskidzia nieco
godzinę przed zawodami, wyszła na rozgrzewkę, po czym w 28 sekundzie
gry Joanna Kubisz nie trafiła do pustej bramki. Bielawianka była
zamknięta na swojej połowie i w 12 minucie po dokładnym dośrodkowaniu
Julia Leśnika strzałem z bliska nie dała szans bramkarce rywala. Dopiero
wówczas, gdy Bielawianka rozpoczęła grę od środka zawodniczki tej
drużyny dostały się przed pole karne małopolskiej ekipy, ale nie
zagroziły bramce Staszkówki.
Potem
najważniejszą rolę na boisku odegrała Paulina Tomasiak. jej dwie szarże
zakończone skutecznymi strzałami sprawiły, że awans był na wyciągnięcie
ręki. Po prawdzie Staszkówka miała jeszcze trzy stuprocentowe sytuację w
pierwszej odsłonie, prawda też jest, że Bielawiance udało się
przeprowadzić jedną efektowną akcję, po której powinna otrzymać rzut
karny.
W drugiej połowie rolę się
odwróciły. Małopolanki dały się zepchnąć do defensywy, straciły szybko
dwie bramki, a że Bielawiance nie udało się doprowadzić do remisu, to
trzeba traktować w kategorii cudu. Staszkówka kontrowała, wspaniałą
robotę wykonała zmienniczka Wiktoria Dudka, która starała się
przetrzymywać piłkę na połowie rywala. Potwornie zmęczone piłkarki
Staszkówki z trudem manifestowały swój historyczny sukces, na który
zapracowały znakomita grą w I połowie. Staszkówka w nowym sezonie będzie rywalem Rekordu Bielsko-Biała.
UKS Trójka Staszkówka Jelna - Bielawianka 3-2 (3-0)
Tomasiak 23, 37, Leśniak 12 - Zagajewska 71, Tylak 75.
Sędziowała Angelika Gębka. Widzów 99.
Brak komentarzy