Mecz Podbeskidzia kończył 15. kolejkę Fortuna 1. Ligi. Podopieczni trenera Krzysztofa Brede znali wszystkie wyniki i wiedzieli, że wygrywając dadzą swym kibicom powody do radości z powodu awansu do ścisłej czołówki. Zadanie wykonali. Czy tak rodzi się drużyna, która da znów fanom powód do dumy, okaże się niebawem. Na pewno z gry bielszczan można być zadowolonym.
Po kwadransie goście już prowadzili, gdy Rafał Figiel przejął piłkę w środkowej strefie boiska, po czym zdecydował się na uderzenie i pika wylądowała w okienku bramki rywala. Był to debiutanci gol pomocnika w barwach Górali. Podbeskidzie kontrolowało przebieg meczu do końca pierwszej połowy i nie dopuściło rywala do żadnej groźnej sytuacji pod swoją bramką
Wydawało się, że po zmianie stron gospodarze przystąpią do bardziej zdecydowanych ataków, tymczasem to Roginić miał pierwszy bramową okazje. Na posterunku był jednak bramkarz Odry. Snajper Podbeskidzia za drugim razem już się nie pomylił i Górale prowadzili 2-0. Goście nie musieli się już wysilać, więc czekali na to, co pokaże rywal. Ten zaś nie miał pomysłu na rozegranie ataku pozycyjnego. Mecz stracił na atrakcyjności, ale Podbeskidzie zagrało mądrze w defensywie i osiagnęło swój cel.
Figiel 16, Roginić 55.
Odra: Rosa – Janasik, Kamiński, Żemło, Wdowik – Mikinić, Czyżycki, Adamec (66. Wróblewski), Janus (35. Trojak) – Bonecki (70. Piech) – Skrzypczak
Podbeskidzie: Polacek – Jaroch, Bashlai, Osyra, Modelski, Danielak (90. Laskowski), Sieracki, Figiel, Rakowski (90. Hilbrycht), Sierpina, Roginić
Brak komentarzy