Jak informuje bielska policja, we wtorek (18.02) około 22.30 policjanci z pododdziału prewencji patrolowali ulice Bielska-Białej. Na ulicy Karpackiej ich uwagę zwrócił opel corsa z czterema młodymi osobami w środku, którego kierujący mijając się z radiowozem, wyraźnie zmienił kierunek i próbował zgubić radiowóz.
Mundurowi postanowili zatrzymać go kontroli. W tym celu dali wyraźne sygnały świetlne i błyskowe siedzącemu za kierownicą opla. Ten jednak wówczas gwałtownie przyspieszył i zaczął uciekać, ignorując polecenie do zatrzymania pojazdu.
Stróże prawa powiadomili o tym oficera dyżurnego komendy miejskiej i rozpoczęli pościg. Pogoń za uciekinierem ciągnęła się ulicami Karpacką, Kolistą, Gen. Andersa, Gen. Kustronia i Partyzantów. W międzyczasie do pościgu włączyły się pozostałe patrole z komisariatów i drogówki. Kierujący oplem, nie mając innej drogi ucieczki, wjechał na podziemny parking jednego z centrów handlowych przy ul. Leszczyńskiej i, chcąc zgubić pościg, próbował wyjechać z drugiej strony. Tam jednak czekał na niego inny patrol, który skutecznie odciął mu drogę ucieczki.
Policjanci ustalili, że 18-latek uciekał, ponieważ nigdy nie miał prawa jazdy. Był trzeźwy. Po sprawdzeniu w policyjnej bazie danych okazało się, że już kilka razy był karany mandatami za kierowanie pojazdem bez uprawnień. Tym razem jazda nie skończyła się jednak mandatem. Po nocy spędzonej w policyjnym areszcie mężczyzna usłyszał zarzuty. Za niezatrzymanie się do kontroli może trafić do więzienia nawet na 3 lata.
O jego dalszym losie zdecyduje niebawem bielski sąd.
źródło: KMP Bielsko-Biała
Brak komentarzy