Kiedy jechał Aleją Wolności w Żywcu, zauważył osobowego mercedesa, który miał rozbite światła mijania i zderzak, a spod maski wydobywał się dym. Mundurowy pojechał za nim, chcąc sprawdzić, czy nie potrzebuje pomocy.
- Dawał mu sygnały, aby się zatrzymał. Kierowca mercedesa jechał jednak dalej, po drodze najeżdżając na znaki drogowe i wysepki na jezdni, zajeżdżał drogę kierującym jadącym z naprzeciwka omal nie doprowadzając do wypadku - relacjonuje asp. szt. Roman Szybiak z bielskiej komendy.
St. sierż. Pawłowski powiadomił o zdarzeniu dyżurnego żywieckiej komendy, a sam zatrzymał mercedesa i zabrał kierowcy kluczyki, uniemożliwiając mu tym samym dalszą jazdę.
Kiedy na miejsce dojechali policjanci, sprawdzili stan trzeźwości 21-letniego mieszkańca Żywca. Miał on w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Policjanci z drogówki ustalili też szybko, że kierowca mercedesa spowodował wcześniej kolizję z innym pojazdem i uciekł z miejsca zdarzenia.
Za jazdę na „podwójnym gazie" kierowcy grozi kara nawet 2 lat więzienia, wysoka grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów.
Brak komentarzy