W miniony weekend ratownicy beskidzkiej Grupy GOPR prowadzili w sumie aż sześć akcji poszukiwawczo-ratowniczych. Dwukrotnie w rejonie Pilska, dwukrotnie w rejonie Babiej Góry, raz na Hali Baraniej oraz w rejonie Baraniej Góry:
PILSKOW piątek tuż po godz. 20:00 do ratowników na Hali Miziowej wpłynęło zgłoszenie od zaniepokojonej kobiety - jej 60-letni mąż wyszedł ze schroniska na Hali Miziowej prawdopodobnie w okolice szczytu Pilska i nie ma z nim kontaktu od godz. 16:00. Ze względu na bardzo trudne warunki (silny wiatr, zamieć śnieżna, miejscami 1,5 metrowe zaspy świeżego śniegu) w rejon szczytu od razu udały się 3 zespoły ratowników z Hali Miziowej. Na miejsce działań wyruszyli również ratownicy ochotnicy z Sekcji Żywiec, Bielsko oraz Szczyrk. Tuż przed godz. 21:00 w partiach szczytowych Pilska jeden z patroli odnalazł poszukiwanego mężczyznę i ewakuował go skuterem śnieżnym do dyżurki na Hali Miziowej. Był mocno wychłodzony, w ogólnym stanie dobrym. W wyniku załamania pogody stracił orientację w terenie, jego telefon rozładował się, a latarka była na granicy wyczerpania, więc postanowił znaleźć osłonięte od wiatru miejsce i czekać na pomoc. Ta decyzja być może uratowała mu życie.W sobotę ratownicy z Hali Miziowej ponownie interweniowali w rejonie szczytu Pilska - ok. godz. 20:00, w trudnych warunkach orientację w terenie straciło dwóch narciarzy skiturowych. Szczęśliwie udało im się wysłać ratownikom przybliżoną lokalizację, dzięki czemu zostali szybko odnalezieni i sprowadzeni na Halę Miziową. Wyprawa zakończyła się po godz. 22:00.BARANIA GÓRA
W piątek o godz. 18:50 ratownicy z Centralnej Stacji Ratunkowej w Szczyrku zostali poinformowani o wychłodzonych i wyczerpanych fizycznie 2 mężczyznach znajdujących się w szałasie na Hali Baraniej. Na pomoc wyruszyli ratownicy, którzy po dotarciu na miejsce i udzieleniu pierwszej pomocy przystąpili do ewakuacji poszkodowanych quadem na gąsienicach w kierunku Kamesznicy, gdzie pozostawili karetkę górską, a następnie do Szczyrku, gdzie osoby ratowane zorganizowały sobie dalszy transport. Działania zakończono o godz. 23:50.O godz. 23:20 ratownik pełniący dyżur nocny w CSR Szczyrk przyjął kolejne zgłoszenie z rejonu Baraniej Góry, tym razem o 6-osobowej grupie (w tym 3 dzieci: 9,13,14 lat) idącej z Wisły Czarne Fojtula (Doliną Białej Wisełki) w kierunku Przysłopia pod Baranią Górą, która korzystając z nawigacji Google utknęła poza szlakiem w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych (opad śniegu, silny wiatr, ograniczona widoczność). Z uwagi na wyczerpanie zwłaszcza dzieci, nie byli w stanie poruszać się do celu (nocleg w schronisku). W kierunku poszkodowanych udał się zespół ratowników z CSR, ich dokładną lokalizację udało się ustalić po zainstalowaniu aplikacji Ratunek. Osoby zostały odnalezione o godz. 00:50, zabezpieczone termicznie i kolejno przetransportowane quadem na gąsienicach do miejsca, gdzie pozostawiono karetkę górską. Wyprawa zakończyła się powrotem ratowników do CSR Szczyrk o godz. 2:50.
źródło: GOPR Beskidy
Brak komentarzy