Lechia nie jest słabym zespołem, jednak w Bielsku-Białej nie miała wiele do powiedzenia. W pierwszym secie wyrównana walka trwała do stanu 4-4, potem gospodarze wypracowali kilkupunktową zaliczkę, którą pewnie utrzymali do końca, w czym spora zasługa MVP meczu Wojciecha Sieka. Podobny przebieg miała partia druga, w której po wyrównanym początku rosła dominacja BBTS. Różnica była taka, że w pewnym momencie miejscowi wygrywali 22-21 i zrobiły się emocje, bo trener zespołu z Podbeskidzia musiał wziąć czas. Potem po ataku Piotrowskiego wszystko wróciło do normy. Set trzeci po prostu się odbył, siatkarze Lechii mieli już dość, a gospodarze jak najszybciej chcieli udać się pod prysznic.
BBTS Bielsko-Biała – Lechia Tomaszów Mazowiecki 3:0 (25:20, 25:23 25:12)
BBTS: Macionczyk (3), Siek (9), Piotrowski (13), Cedzyński (6), Krikun (11), Makowski (8), Jaglarski (libero) oraz Czetowicz, Vicentin, Gryc
Brak komentarzy