Mecz w Tomaszowie Mazowieckim nie był dla lidera I ligi spacerkiem, tym bardziej, że zagrali już bez Tarasova, który wybrał ofertę gry w Katarze. Pierwszy set miał wyrównany przebieg, choć więcej ciekawego pokazali w nim bielszczanie. Było 7-7, 22-22, w końcu zwycięski punkt zdobył Makowski. W drugiej partii BBTS grało się łatwiej. Dużo dobrego na początku partii zrobił Krikun, znakomicie zagrywał Siek, w efekcie BBTS wygrał 25-19 i wydawało się, że wkrótce będzie po meczu. Niestety, trzeci set zasłużenie padł łupem Lechii i zaczęły się prawdziwe emocje. Czwarta partia to gra punkt za punkt, na tablicy najcześciej widniał remis. Jednak BBTS ma w składzie Krikuna, doświadczonego i silnego jak tur gracza, który w trudnych momentach spełnia się w roli lidera. To on doprowadził najpierw do remisu 13-13, a potem zdobył zwycięski punkt i spokojnie odebrał statuetkę MVP meczu.
Lechia Tomaszów Mazowiecki - BBTS Bielsko-Biała 1:3 (23:25, 19:25, 25:22, 24:26)
Skład BBTS: Macionczyk, Makowski, Siek, Krikun, Kapelus, Hunek oraz Marek, Jaglarski (libero) Popik, Gryc, Vicentin, Oniszk.
Brak komentarzy