Debata na placu

Region, Bielsko-Biała, Gospodarka, Wiadomości, 09.05.2023 10:57,
Przez prawie dwie godziny na pytania kilkudziesięciu mieszkańców Bielska-Białej odpowiadali uczestnicy debaty Gdzie ta zieleń, która 4 maja odbyła się na placu Wojska Polskiego. Organizatorem inicjatywy był Punkt 11.
Debata na placu

Odpowiedzi na nurtujące bielszczan zielone pytania udzielali ogrodnik miejski Dariusz Gajny i aktywista ze Śląskiego Ruchu Klimatycznego Kamil Szewczyk. Było o zbieraniu deszczówki, łąkach kwietnych, parkach kieszonkowych, nasadzeniach zastępczych, rozbrukowaniu niektórych terenów w mieście i posadzeniu na nich zieleni, odbiorze odpadów zielonych, edukacji ekologicznej, czy Dolinie Gościnnej.

Wiele poruszanych zagadnień dotyczyło bezpośrednio miejsca, w którym debata się odbyła, mianowicie rewitalizowanego placu Wojska Polskiego.

- Każda społeczność potrzebuje jakiegoś miejsca spotkań i taką rolę przejmie ten plac. Wszystkie wydarzenia, które odbywały się do tej pory przed budynkiem Ratusza, większość tych, które odbywały się na Rynku przeniosą się na plac Wojska Polskiego – każde miasto takiej przestrzeni potrzebuje – tłumaczył zebranym Dariusz Gajny. - Ta przestrzeń placowa musi mieć miejsce na ustawienie estrady, drogi ewakuacyjne, tu jest wiele niuansów. Tym samym plac Chrobrego i Rynek częściowo wyjdą z funkcji rozrywkowej i pojawiają się już pomysły ich zazielenienia. Bo nie potrzebujemy w mieście tak wielu placów – dodał.

Po rewitalizacji na placu Wojska Polskiego i przy pobliskiej ul. Cyniarskiej będzie rosło 68 drzew i kilka tysięcy bylin. Wokół posadzonych na placu klonów pojawią się krzewy. Duży wysiłek na etapie projektowania został włożony w małą retencję. W centralnym punkcie placu, pod ziemią, znajduje się jeden z dwóch zbiorników na deszczówkę o pojemności aż 200.000 litrów. Drugi taki zbiornik został umiejscowiony bliżej Domu Handlowego Klimczok i ma pojemność 150.000 litrów. Zebrana woda posłuży m.in. do podlewania roślin w mieście.

Dużo było też o utrzymywaniu zieleni w mieście.

- Zajmowanie się zielenią w mieście powinno w zdecydowanym stopniu odbywać się przez zaniechanie, przez brak urządzania, brak koszenia, brak grabienia i brak wycinania – przekonywał Kamil Szewczyk.

Od ubiegłego roku w Bielsku-Białej aż 7 hektarów terenów zielonych jest koszonych tylko dwa razy w roku. Poza tym są pozostawione same sobie.

- Natomiast w parkach nadal będziemy kosić trawę, bo coraz więcej mieszkańców chce np. w Parku Słowackiego czy w Parku Włókniarzy rozłożyć się z kocem i zrobić sobie piknik, co mnie bardzo cieszy. I tam trawa musi być utrzymywana. Ale są też w tych samych parkach miejsca, gdzie koszenia możemy zaprzestać – odpowiadał Dariusz Gajny.

Szczegółowe podsumowanie debaty pojawi się niebawem na facebookowym profilu Punktu 11. Placówka zapowiada, że nie była to ostatnia tego typu dyskusja. W planach są kolejne pod hasłem: Miasto w PUNKT! Może dotyczyć uchwały reklamowej czy segregacji odpadów. Punkt 11 czeka też na państwa pomysły.

źródło i foto fot. Emilia Klejmont / Wydział Prasowy UMBB

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Brak komentarzy