Uratowali życie Klincza. Wilczek wrócił do rodziny [wideo]

Region, Bielsko-Biała, Żywiec, Kultura - Rozrywka, Na sygnale, Wiadomości, 29.11.2019 19:00, ap, foto: Mysikrólik
Cudowna historia pierwszego wilka uratowanego w bielskim ośrodku „Mysikrólik". Młody drapieżnik ledwo przeżył spotkanie z samochodem. Z pomocą Klinczowi przybyli ludzie o wielkich sercach.
Uratowali życie Klincza. Wilczek wrócił do rodziny [wideo]
Zderzenie, które mogło zakończyć się tragicznie

Gdy cała Polska wpatrzona była w ratowanie Tygrysów, w małym bielskim Mysikróliku toczyła się walka o życie wspaniałego ssaka.



Siedmiomiesięczny wilk został poważnie poturbowany w zderzeniu z samochodem w miejscowości Mały Klincz niedaleko Kościerzyna.

- Na ratunek zwierzęciu pośpieszył lekarz z oddalonego Bytowa Dr Piotr Burliński i jego żona Anna, którzy postanowili powalczyć o jego życie udzielając mu niezbędnej pierwszej pomocy - relacjonują członkowie Ośrodka Rehabilitacji „Mysikrólik" Na Pomoc Dzikim Zwierzętom w Bielsku-Białej.

Młody drapieżnik na imię otrzymał Klincz. Gdy jego stan pozwalał na transport, po drapieżnika wyruszyło Stowarzyszenie dla Natury „Wilk”. Stowarzyszenie i „Mysikrólik" współpracują z tym samym lekarzem weterynarii, dlatego zwierzę trafiło do bielskiego ośrodka.

- Wilk był mocno osłabiony i nadal znajdował się w stanie zagrażającym jego życiu. Jednak dzięki wiedzy i doświadczeniu dr Izabeli Całus, która przyjeżdżała do wilka kilka razy dziennie a my dziesiątki razy 24 h na dobę przez te kilka dni doglądaliśmy pacjenta zmieniając mu kroplówki stan jego uległ poprawie - mówią członkowie bielskiego ośrodka.



Nie taki wilk straszny jak go malują

Klincz to pierwszy wilk w „Mysikróliku".

- Wiedzieliśmy, że kiedyś się pojawi. Wyobrażenia o tym mistycznym stworzeniu podsycane bagażem zasłyszanych mrożących krew w żyłach historii rodem z Czerwonego Kapturka wzbudzały w nas strach przed tym pacjentem. Gdy się pojawił w ośrodku, mieliśmy okazję bliżej Go poznać. Sporo nas nauczył, przede wszystkim pokory. Dostrzegliśmy w Nim jednak psa! BARDZO MĄDREGO, bojącego się ludzi psa! - czytamy na Facebooku ośrodka.

Członkowie „Mysikrólika" apelują, aby nie oceniać dzikich zwierząt pochopnie. Nie bez kozery funkcjonują one w naszej naturze. Musimy je chronić, nie atakować.


Klincz na wolności

Po czterech tygodniach leczenia Klincz wrócił do grupy rodzinnej.

Stowarzyszenia dla Natury „Wilk", w składzie: Sabina Nowak, Robert Mysłajek, Michał Figura i Maciej Szewczyk przeprowadziło akcję przewiezienia i uwolnienia drapieżcy do lasów w okolicach Kościerzyny. Przy uwalnianiu byli także obecni panowie: nadleśniczy Michał Majewski oraz leśniczy Damian Wolański z Nadleśnictwa Kartuzy, a także Maria Strzelecka.

Zanim do tego doszło, w okolicach Kościerzyny dr Maciej Szewczyk prowadził intensywne badania terenowe i poszukiwał rodziny Klincza. Dzięki zebranym przez niego prób, analiza DNA w Instytucie Genetyki i Biotechnologii Uniwersytetu Warszawskiego pozwoliła na ustalenie miejsca, gdzie w ostatnich dniach przebywała matka drapieżnika i reszta jego grupy rodzinnej.

- Był to warunek jego uwolnienia, bez wsparcia rodziny tak młody wilk nie poradziłby sobie na wolności. Gdy tylko uzyskaliśmy pewność, gdzie przebywa rodzina Klincza, a on sam odzyskał siły - dodają członkowie ośrodka „Mysikrólik".



I tak Klincz wrócił na łono natury!

Członkowie bielskiego ośrodka przez kilka dni kontrolowali odwiedzane przez Klincza miejsca. Pozwoliło to ustalić, że wilk znajduje się wśród dorosłych osobników, czyli z rodziną. „Mysikrólik" zapowiada, że w najbliższych tygodniach będzie monitorował lasy, by móc zidentyfikować genotypy reszty krewnych.

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Brak komentarzy