Gustaw Lorek, przy wielkim wsparciu żony, zapisał piękną kartę w historii działalności charytatywnej w naszym mieście. W sposób zorganizowany i na dużą skalę zaczął się nią zajmować w okresie stanu wojennego.
Holendrzy z Gissenburga w 1981 roku przywieźli do Warszawy pomoc żywnościową dla polskich ewangelików, jednak wprowadzenie stanu wojennego sparaliżowało możliwości ich działania. Widok czołgów na ulicach i pustych półek w sklepach sprawił, że postanowili zintensyfikować pomoc dla Polaków. W tych niełatwych okolicznościach ich partnerem - trochę z przypadku - został Gustaw Lorek, który był kierownikiem zaopatrzenia, gospodarki i przepływu materiałów w Fabryce Samochodów Osobowych. Ten zaangażowanych społecznik i długoletni kurator zboru ewangelickiego w Jaworzu podjął się nowych zadań.
Dzięki zaangażowaniu Gustawa Lorka wiele placówek oświaty, służby zdrowia i pomocy społecznej zostało wyposażonych w niezbędny sprzęt. Liczba transportów darów ciągle się powiększała i wynosiła 4-10 rocznie. Za swoje zaangażowanie pan Gustaw odebrał wiele odznaczeń i wyróżnień.
na zdjęciu: Gustaw Lorek i zastępca kierownika Urzędu Stanu Cywilnego Anna Bielak, fot. Paweł Sowa/Wydział Prasowy UMBB
źródło: UM Bielsko-Biała
Brak komentarzy