Eksperci
rankomat.pl przeanalizowali wyniki
Rankingu TOMTOM TRAFFIC INDEX za 2021 rok, podsumowującego, jak
zatory na drodze wpływały na czas podróży w 404 miastach na
świecie. W badaniu uwzględniono kilkanaście największych polskich
miast. Co prawda, na światowej liście znalazły się one poza
pierwszą dziesiątką, jednak już na europejskich listach zajmowały
czołowe miejsca. Za najbardziej zakorkowane miasta uznano m.in.
Łódź, Kraków, Wrocław i Warszawę.
Podczas największego natężenia ruchu drogowego w stolicy Polski kierowcy tracili na trasie średnio 37% więcej czasu niż w godzinach swobodnego przejazdu. W praktyce oznaczało to dla nich wydłużenie godzinnej podróży o ok. 22 minuty. Taki sam wynik uzyskały Ateny, które wraz z Warszawą zajęły drugą lokatę na liście najbardziej zatłoczonych stolic państw Unii Europejskiej.
Eksperci rankomat.pl sprawdzili również, jak w rankingu tomtom.com wypadają polskie miasta na tle najmniejszych europejskich miejscowości (do 800 tys. mieszkańców). Okazuje się, że zajęły one aż pięć pierwszych pozycji.
Na pierwszym miejscu znalazła się Łódź. W tym mieście dotarcie z jednego punktu do drugiego podczas największego nasilenia ruchu zajmowało o 45% więcej czasu niż w sytuacji swobodnego przejazdu. Nieco krócej stali w korkach kierowcy w Krakowie (+42%), Wrocławiu (+41%), Poznaniu (+37%) i Szczecinie (+36%). W TOP 10 najmniej przejezdnych małych miast w Europie znalazło się także Trójmiasto (Gdańsk, Gdynia, Sopot).
W sumie, w ciągu 230 dni roboczych 2021 roku mieszkaniec Łodzi tracił podczas przejazdu przez zakorkowane miasto 103 godziny. Dla porównania, spośród wszystkich badanych europejskich małych miast najmniejszą stratę obliczono dla holenderskiego miasta Almere (23 godziny).
W tym zestawieniu, na 11 miejscu w Polsce (a 248 na świecie) plasuje się Bielsko-Biała.
źródło: materiały prasowe
Brak komentarzy