- 6 stycznia w jednym z lokali gastronomicznych na terenie miasta pod pozorem wynajęcia sali na imprezę okolicznościową zajął rozmową właściciela. Wypytując o różne oferty lokalu, uśpił jego czujność, a kiedy przedsiębiorca opuścił na chwilę salę, zabrał z lady puszkę z datkami dla dzieci i wyszedł - relacjonuje asp. sztab Roman Szybiak z bielskiej komendy.
Skradzione pieniądze najwyraźniej nie wystarczyły mu na długo, już kilka dni później w podobny sposób ukradł puszki z dwóch różnych sklepów spożywczych na terenie Czechowic-Dziedzic. Tam również odwracając najpierw uwagę personelu lub wykorzystując zamieszanie w sklepie, wychodził z puszkami, do których ludzie wrzucali datki.
Sprawami zajęli się kryminalni z czechowickiego komisariatu oraz dzielnicowi.
- Zebrane przez nich informacje pozwoliły wytypować osobę podejrzaną o te kradzieże i rozpoczęli jego poszukiwania. W środę oficer dyżurny odebrał zgłoszenie o ujęciu przez personel jednego z lokali gastronomicznych w Czechowicach-Dziedzicach mężczyzny, który usiłował ukraść puszkę z datkami na rzecz innej fundacji - dodaje policjant.
Kiedy funkcjonariusze zatrzymali podejrzanego, okazało się, że jest to poszukiwany przez nich 32-latek.
Mężczyzna został doprowadzony do komisariatu, gdzie usłyszał zarzuty kradzieży, za które może trafić za kraty nawet na 5 lat. O jego dalszym losie niebawem zdecyduje sąd.
Brak komentarzy