Mecz w Gliwicach był kluczowy, ale podopieczni byłego selekcjonera Waldemara Fornalika spisali się najzwyczajniej lepiej. Bohaterem meczu został Jakub Świerczok, który dwukrotnie ośmieszył bielskich obrońców, za pierwszym razem także nie popisał się bramkarz Podbeskidzia.
Górale starali się, stworzyli kilka okazji, niemniej takiego snajpera jak Piast w swym składzie nie mieli. Chwilę przed stratą pierwszej bramki Podbeskidzie było bliskie objęcia prowadzenie, niemniej Mamić trafił w desperacko interweniującego obrońcę. Trener Robert Kasperczyk próbował ratować sytuację zmianami, ale tego dnia Podbeskidzie było słabsze i teraz losy drużyny są nie tylko w nogach piłkarzy Górali, ale zależą też od wyników innych spotkań.
Piast Gliwice - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2-0 (1-0)
Świerczok 44, 57.
Piast: Plach – Konczkowski, J. Czerwiński, Malarczyk, Mokwa – Lipski (73 Jodłowiec), Sokołowski – Steczyk (67 Pyrka), Chrapek (85 K. Vida), Badia (67 Alves) – Świerczok (85 Żyro).
Podbeskidzie: Pesković – Niepsuj (63 Danielak), Baszłaj, Rundić – Hora, Kocsis (46 Wilson), Túlio (79 Ubbink), Mamić (63 Sierpina) – Biliński (63 Miakusho) – Sitek, Roginić.
Podbeskidzie: Pesković – Niepsuj (63 Danielak), Baszłaj, Rundić – Hora, Kocsis (46 Wilson), Túlio (79 Ubbink), Mamić (63 Sierpina) – Biliński (63 Miakusho) – Sitek, Roginić.
Brak komentarzy